Import zbóż i kukurydzy z Ukrainy do Polski – problem od lat nagłaśniany przez PZPRZ przedmiotem zainteresowania Krzysztofa Jurgiela, Posła do Parlamentu Europejskiego

Polski Związek Producentów Roślin Zbożowych od wielu lat, na różnych forach zwraca uwagę na niepokojącą kwestię obserwowanego importowania przez Polskę kukurydzy z Ukrainy i innych krajów spoza Unii Europejskiej, która może zawierać pochodne pestycydów. Wielokrotnie występowaliśmy w tej sprawie do aktualnie urzędujących ministrów ds. rolnictwa. Cieszymy się, że kierowane przez nas apele, m.in. w postaci pism opisujących ten problem znalazły wreszcie swój dalszy ciąg.

W ostatnich dniach października, monitorowaną przez nas sprawą zajął się Pan Krzysztof Jurgiel, Poseł do Parlamentu Europejskiego. W piśmie do Jana Krzysztofa Ardanowskiego, Ministra Rolnictwa i Rozwoju Wsi, wyraźnie nawiązując do przedstawionych przez Związek opinii Pan Jurgiel napisał:

„Szanowny Panie Ministrze, z informacji uzyskanych od eksporterów wynika, że do Polski importowane są towary, w szczególności kukurydza m.in. z Ukrainy i innych krajów spoza Unii Europejskiej, zawierające pozostałości pestycydów. W odniesieniu do importowanej kukurydzy mowa jest o pozostałościach substancji stosowanych w jej uprawie tj. atrazyny, karbofuranu, linuronu, propachloru i symazyny – pestycydów, których na terenie UE jest zakaz stosowania.

W związku z tymi informacjami dotyczącymi importowania przez Polskę z krajów trzecich także zbóż , rzepaku, soi i kukurydzy mogących zawierać pozostałości pestycydów zwracam się z prośbą o przedstawienie wyników kontroli urzędowej w roku 2018 i 2019, w zakresie występowania pozostałości środków ochrony roślin i mikotoksyn  oraz liczby przeprowadzonych kontroli, zakwestionowanych i cofniętych towarów. Proszę także o przedstawienie jakie ilości na cele konsumpcyjne i paszowe importowano.”

Krzysztof Jurgiel wystosował również w tej sprawie pytanie do Komisji Europejskiej, o treści jak niżej:

„W związku z ustaleniem kontyngentu bezcłowego zbóż i kukurydzy z Ukrainy na teren Unii Europejskiej, mając na uwadze interes konsumentów europejskich i dobrostanu zwierząt, zwracam uwagę na możliwy brak szczegółowej kontroli jakościowej w zakresie pozostałości pestycydów: atrazyna, eptc, karbofuran, linuran, propachlor i symazyna.

W Unii Europejskiej rolnicy są zobowiązani do stosowania praktyk integrowanej ochrony roślin, gwarantującej bezpieczeństwo produktów, w Ukrainie takiego obowiązku nie ma. W związku z tym, istnieje podejrzenie o stosowanie pestycydów, których stosowanie w UE jest zakazane (atrazyna, eptc,karbofuran, linuran, propachlor i symazyna). Natomiast niekontrolowane warunki przechowywania i transportu mogą przyczynić się do namnażania patogenów, rozwoju chorób grzybowych, a w konsekwencji wytwarzania wtórnych metabolitów w pleśni mikotoksyn. Powyższe zanieczyszczenia są monitorowane w płodach rolnych poszczególnych krajów UE w ramach kontroli urzędowych, ustanowione kontyngenty bezcłowe takim badaniom nie podlegają.

W związku z powyższym proszę o odpowiedź:

  1. Czy Unia Europejska kontroluje import i dokonuje sprawdzenia używania substancji czynnych takich jak: atrazyna, eptc,karbofuran, linuran, propachlor i symazyna w towarach importowanych z Ukrainy?
  2. Jakie działania ma zamiar podjąć Unia Europejska w związku z powyższymi informacjami?
  3. Jak Unia Europejska ocenia możliwość partycypacji kosztów prowadzenia badań laboratoryjnych z poszczególnymi państwami unijnymi, będącymi końcowymi odbiorcami towarów?”

 

W najbliższym czasie poinformujemy Państwa, jaki był odzew na przytoczone powyżej pisma.

Polski Związek Producentów Roślin Zbożowych

FOTO: PIXABAY.COM